Pan Tadeusz - Media-Rodzina

27 października 2022

Pan Tadeusz

„Cymbalistów było wielu…” chciałoby się powiedzieć, trzymając w ręku edycję arcydzieła Adama Mickiewicza z ilustracjami Józefa Wilkonia. Sam Mistrz na premierze swojego Pana Tadeusza w Śmiełowie wyznał, że świadomie nie podążył drogą Andriollego, wybitnego ilustratora Pana Tadeusza. Bo – jak powiedział – „to był geniusz, szczególnie w malowaniu postaci i scen rodzajowych”. On, Wilkoń, wybrał przyrodę, ponieważ w niej zawiera się cała prawda ojczystej ziemi.

Żeby lepiej zrozumieć, skąd u artysty zrodziła się myśl, by tak zilustrować Pana Tadeusza, należałoby pojechać do Zalesia Dolnego, gdzie żyje i tworzy artysta. Obok niezliczonej liczby rzeźb zwierząt małych i dużych  ̶̶  jedne są w całości skończone, inne w połowie drogi, na jeszcze inne czekają gotowe kloce topoli i grabu  ̶̶  blisko domu rośnie dąb. To święte drzewo. Pomnik przyrody prawem chroniony, o czym informuje urzędowy certyfikat. Z jego wysokości widać z pewnością całe Zalesie, a może i Piaseczno.

Z pewnością pamięta on czasy Adama Mickiewicza. To pod nim siadał Jankiel z cymbałami, a wokół gromadzili się okoliczni mieszkańcy. Było ich wielu, bardzo wielu. Nad wszystkimi jednak dominował swoją potęgą dąb. Rozpościerał swoje konary, by każdy mógł słyszeć grę Jankiela.

Podobnie było w pałacu w Śmiełowie, gdzie prawdopodobnie u wieszcza zrodził się pomysł napisania Pana Tadeusza. Na uroczystej promocji książki zespół młodych cymbalistów z Ełku w pewnym momencie zaczął grać Mazurka Dąbrowskiego, tak jak Jankiel.

To była jedyna promocja książki, która zaczęła się od odśpiewania naszego hymnu narodowego.

 

Notkę o książce przygotował Bronisław Kledzik.

Zaloguj się

Nie masz konta?